Jakubiak: Tusk i jego ludzie przebrali się za Polaków
DoRzeczy.pl: Zapytam wprost, jako warszawiaka. Czy pan widział milion osób na ulicach stolicy podczas niedzielnej demonstracji Donalda Tuska?
Marek Jakubiak: Gdyby pan był z TVN-u, to powiedziałbym, że było pięć milionów. Tutaj jednak mówimy o prawdzie, dlatego uważam, że było około 120-150 tys. ludzi, gdyby dołączyć do tego warszawiaków, którzy wyszli się przespacerować. Różnica między mną, a osobami dywagującymi nad liczbą uczestników jest taka, że ja byłem na Marszu Niepodległości w 2018 roku, kiedy na ulicach Warszawy pojawiło się 250 tys. osób i naprawdę różnica była kolosalna. Nawet Niemcy w gazetach napisali, że było 100 tys. osób. Jeżeli Donald Tusk i jego ludzie lepiej się z tym czują, to można mówić, że i 100 mln ludzi tam było.
Dlaczego w pana ocenie Donald Tusk napisał w mediach społecznościowych, że było milion osób? Dla lepszego samopoczucia?
On mówi, że był świetnym managerem, super premierem i mówi, że było milion osób. Jego słowa są mało warte. On chciał przekopać Mierzeję Wiślaną, a w szufladach miał projekt dotyczący programu 500+. Wszystko chciał, wszystko miał, tylko nic mu nie wyszło. Ten człowiek budzi się rano i kłamie. Czego zatem się po nim spodziewać?
W Katowicach obyła się konwencja PiS, gdzie mocne wystąpienie zaliczył premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu mówi wprost o politykach PO: „jesteście partaczami”.
To jest narracja opozycji. Jest pewna granica wytrzymywania tego wszystkiego. Mnie na przykład pewna pani obraża w sieci, wyzywa od najgorszych. Gdy ja jej napiszę jedno słowo, o wiele bardziej delikatne to jestem oskarżany o obrażanie kobiet. Na marszu Tuska w niedzielę krzyczeli „tu jest Polska”. Gdy ja to z Bąkiewiczem krzyczałem na Marszu Niepodległości, tozostaliśmy okrzyknięci przez tych samych ludzi „faszystami”. Brak słów. Przebrali się za Polaków, pochowali do szaf niebieskie, unijne kolory, zamiast których mają białe koszule i czerwone serduszka. I niestety wielu Polaków daje się na to nabrać. Ludzie powinni przejrzeć na oczy.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.